JAROSZEWSCY wszystko, co wiem o mojej rodzinie

Szanowni Państwo,

tak los zrządził, tak się złożyło, że oprócz mojej głównej działalności w dziedzinie fotografii, czyli opracowywania autorskich albumów, zacząłem się zajmować od kilku lat pracami związanymi z historiami rodzinnymi, opracowaniami biografii osobistych a także historii rodzinnych.
Zapewne podstawy umiejętności w tym zakresie dała mi praca (wiele lat temu) w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, gdzie pracowałem jako archiwista i wiele starych fotografii przeszło przez moje ręce.
Z tamtego okresu pozostało mi głębokie przeświadczenie, że fotografie należy opisywać NATYCHMIAST – tu i teraz – bo kiedy odejdzie ostatnia osoba mogąca rozpoznać ludzi na zdjęciach, wtedy będzie już za późno.
Proszę, opisujcie zdjęcia – tu i teraz, natychmiast – "jest później niż się wydaje" (Baptiste Beaulieu).

To właśnie zrobiłem - opisałem zdjęcia z mojego archiwum rodzinnego, ale wcześcniej uczyniła to moja mama, w latach 2003-2013.
W latach 2014-2024 opracowałem historię mojej rodziny, ukoronowaniem tej pracy jest saga rodzinna, licząca 424 strony, zawierająca ponad 1700 zdjęć i dokumentów. Ta książka jest dostępna w zasobach Biblioteki Narodowej i Biblioteki Jagiellońskiej (link do e-book poniżej).
JAROSZEWSCY wszystko, co wiem o mojej rodzinie


jaroszewscy

Historia moich poszukiwań zakończyła się magiczną podróżą do „miejsc odnalezionych” podczas wyjazdu na Ukrainę w sierpniu 2023 roku. Rzeczywiście, to dotknięcie miejsc, widoków, emocji tam napotkanych, zamknęło etap wielu lat spisywania historii mojej rodziny, w imię mojej duchowej potrzeby, aby losy moich przodków nie przepadły, bo nie wolno mi było na to pozwolić. Odbyłem tę podróż na Ukrainę, podczas trwającej tam wojny, i odszukałem wszystkie miejsca które widniały na zdjęciach w moim archiwum. Spotkałem się z ogromną życzliwością miejscowych ludzi, udzielali mi wszelkiej możliwej pomocy. Opisałem tę niezwykłą, najwazniejszą podróż mojego życia w dodatku do głównej sagi rodzinnej i zatytułowałem tę relację:
Jaroszewscy wszystko, co wiem o mojej rodzinie. POSTSCRIPTUM 2024. (link do e-book).

Podczas pobytu w rodzinnej Horodence, dyrektor miejscowego Muzeum Pokucia, Andrij Kraviec, zaproponował mi zorganizowanie w muzeum wystawy poświęconej mojej rodzinie, złożonej ze zdjęć z mojego archiwum. Po powrocie z Ukrainy przygotowałem 29 plansz z kompozycjami fotografii z Horodenki, opatrzyłem opisami w języku polskim i ukraińskim i wysłałem do muzeum. 27 grudnia 2023 roku odbyło się otwarcie wystawy w Muzeum Pokucia w Horodence.
Otrzymałem relację z wernisażu, wystawę otwierali dyrektor muzeum Andrij Kraviec i miejscowy ksiądz, przybyła miejscowa inteligencja, i widać było, że przyjęli moich przodków jak swoich.
Na ścianach muzeum, zawisła wystawa ze zdjęciami moich przodków: prababcia Wiktoria, babcia Helenka i jej siostra Zofia, i dziadek Eugeniusz, Anna i Józef Jaroszewscy, i mój mały tato, wszyscy. Tu, 50 metrów od kościoła, gdzie bywali co niedzielę, trzy kilometry od miejsca, gdzie stał ich dom.
Wtedy zrozumiałem.
Oni wrócili do siebie, po 80 latach, wrócili do domu.

Tutaj link do wystawy

 Fotografie z archiwum rodziny Jaroszewskich były publikowane w prestiżowych czasopismach
prezentujących kulturę i życie codzienne wschodnich terenów Polski przed drugą wojną światową.
Fotografie z archiwum rodziny Jaroszewskich były także zaprezentowane na kanale Youtube Towarzystwa Karpackiego ► tutaj link

Negatywy z archiwum rodziny Jaroszewskich (Horodenka w województwie stanisławowskim, lata 30. dwudziestego wieku)

20210405 1024609 web

Odwiedza nas 75  gości